Respirator ratuje życie. Bez respiratora od prawie 8 lat już nie byłoby mnie wśród żywych. Respirator to także pewne niedogodności. Muszę być co 2 godziny odsysany. W domu mam ssak stacjonarny zasilany z sieci. Waży ponad 3 kg, więc raczej trudno wziąć go ze sobą na spacer. Są też ssaki zasilane z akumulatora i z sieci. Jedne większe, inne mniejsze i znacznie lżejsze. Pragnę tu przedstawić 3 takie lekkie, małe, mobilne ssaki.
Pierwszy – najdroższy – ssak medyczny akumulatorowy Medela Clario AC/DC Deluxe. Jak dla mnie ma zasadniczą wadę – zbyt małą siłę ssania.
Drugi – ssak elektryczny Laerdal Compact Suction Unit 4 – LCSU 4 – 300 ml. Występuje także z większym pojemnikiem – 800 ml. Zasadnicza wada – to pojemniki jednorazowe. Pojemnik 300 ml kosztuje ok. 36 zł, a więc w użytkowaniu dość drogie.
I trzeci – mój faworyt – DeVilbiss Vacu-Aide Compact Portable Suction Aspirator Machine 7310PR-D VacuAide.
Dwa pierwsze ssaki można kupić w kraju. Niestety, trzeci, można kupić tylko w USA i Kandzie. Firmy, które znalazłem nie sprzedają ich do naszego kraju. Pozostaje jeszcze Ebay, ale koszt wysyłki wynosi ponad 100$.
Wreszcie mam ssak przenośny
7.08.2018 r. w końcu dotarł do mnie ssak Devilbiss Health Care – 7310PR-D – Vacu-Aide Compact Suction Unit.
Piszę w końcu, gdyż zamówiłem go 4.07.2018 r. w sklepie w U.S.A. Miałem zamówiony ssak otrzymać w ciągu 2-3 tygodni. Niestety, wysłany dopiero w czwartym tygodniu. Gdybym ciągle ich nie ponaglał, to zapewne do dziś czekałbym na niego. W końcu wysłali na początku sierpnia DHL-em. Ssak dotarł w ciągu kilku dni.
Nie podaję nazwy firmy ani linka do nich, gdyż nie chcę nikogo narażać na takie problemy jakie mnie dotknęły.
Za ssak łącznie z przesyłką zapłaciłem 390,90 USD. Przy odbiorze zapłaciłem jeszcze ponad 300 zł cła i podatku VAT. Jeżeli, ktoś chciałby kupić taki ssak, to chyba prościej byłoby kupić przez Ebay. Tam od razu podana jest kwota cła i VAT. W cenę zakupu jest wliczone cło i VAT oraz przesyłka. I najważniejsza sprawa, w razie problemu mamy do kogo zwrócić się.
A teraz trochę o tym ssaku. Jest naprawdę mały i lekki. Dołączona do niego torba wygląda dobrze. W bocznej kieszonce można schować cewniki i rękawiczki. Niestety, ma jedną wadę – jest głośny, więc przy odsysaniu wszyscy słyszą i nie da się ukryć :). Odsysa dobrze. Moc ssania jest porównywalna do ssaków stacjonarnych. Kilka razy używałem jego większego
„brata” i oba mają porównywalną moc i są tak samo głośne.
Obecnie mogę wyjechać na dłuższy spacer – jedynym ograniczeniem jest praca respiratora na baterii. Przy moich ustawieniach bateria trzyma znacznie krócej, ale dzięki temu mogę swobodnie rozmawiać. Nie mam problemów w komunikowaniu się. Gdyby obniżyć Vt do niecałych 700, bateria trzymałaby o 2-3 godziny dłużej, ale za to mówiłbym mniej wyraźnie – ciszej.